tdmtheme

tdmtheme

czwartek, 14 lipca 2016

Wyprawa do Petersburga cz.4 - powrót

Dzień 6 - Tartu, Estonia, 1900 km

Droga do granicy przebiegała spokojnie, na samym przejściu było trochę łatwiej i spędziliśmy na przeprawie około 1,5-2h. Nie było już tym razem wypełniania papierów tylko ich sprawdzanie. Swoje też należało odstać w kolejce. Oczywiście kontrola przedkontrolna, właściwa i po kontrolna.. Po obiedzie i suszeniu w Narwie (oraz zakupie wodoodpornych butów dla Moniki - czytaj kaloszy ;) kierujemy sie w stronę Tartu - drugiego co do wielkości miasta Estonii. Po drodze trafiamy na roboty drogowe i zdjętą nawierzchnię na odcinku kilkunastu kilometrów. Glina i żwir do tego padający deszcz zrobił swoje. Motocykle buty i spodnie całe w błocie co widać na zdjęciach. Błota przykleiło się tyle, że aż paliło się na rurach i dym unosił sie wokół motocykli. Po odpoczynku w trasie na stacji i pogawędce w lokalnym Harlejowcem docieramy do Tartu. Zatrzymujemy sie w Hostelu Looming i oglądamy wspólnie z mieszkańcami jak Francuzi pokonują Niemców w półfinale Mistrzostw Europy. A z nami oglądali ludzie z Niemiec, Francji, Estonii, Australii. Można było sobie przy okazji fajnie pogawędzić o tym jak się żyje w Estonii i Europie Wschodniej.

Dzień 7 - Daugavpils, Łotwa,  2300 km

Ranek niestety nie był już tak przyjemny bo okazuje się, że nie odpala TDM'a. A to z powodu wilgoci w pilocie alarmu i immobilizera. Kilka godzin spędziłem na osuszaniu, wymianie baterii i próbach uruchomienia sprzętu. Dzięki pomocy obsługi hostelu wezwaliśmy nawet serwis bo nadzieje na uruchomienie nas opuściły. Ostatnia próba była jednak szczęśliwa, immobilizer zadziałał i można było uruchomić zapłon...uff. Nerwów nie oszczędziliśmy ale na pewno trochę kasy za nadchodzący serwis. Na szczęście został odwołany. W związku ze stratą kilku godzin musieliśmy skrócić trasę i zapadła decyzja że jedziemy do Daugavpils - znów drugie co do wielkości miasto, tym razem na Łotwie. Rezerwacje robimy przez Booking.com. Wieczorem wybieramy się do 'centrum' gdzie impreza na mieście trwa w najlepsze, jest piątek wieczór więc chłopaki piją wódeczkę z kubeczków w parku a dziewczyny lecą w najlepszych kiecach do klubów. Klimaty trochę jak u nas kilkanaście lat temu. Cenowo Łotwa nie jest tania a to miasto sprawia dość skromnego i zaniedbanego.

Dzień 8 - Druskienniki, Litwa. 2643 km

Jedziemy na Litwę, w słonecznej pogodzie suszymy na sobie ciuchy. Na miejsce docieramy na tyle wcześnie że mamy czas na skorzystanie z centrum basenowego i spa. Świetny ośrodek gdzie można się wyszaleć na basenach, ślizgawkach i pontonach. Gdybyśmy tutaj byli z naszym Wiktorem na pewno byłby zachwycony. Druskienniki to jedno z największych miejscowości wypoczynkowych na Litwie, jest wspomniany kompleks basenowy, ski area, hotele i mnóstwo fajnych knajpek. Rezerwację mamy znów przez Booking w pokoju 4 osobowym na prywatnej kwaterze, motocykle zaparkowane na terenie (całość 54 euro za noc za 4 osoby).




Dzień 9 - docieramy do domu, w sumie 3018 km

Po drodze do domu robimy przystanek w Augustowie, smutno sie robi na myśl że to już koniec wyprawy. Finał wyjazdu i finał Euro 2016 już w domu :) Zostaje nam mnóstwo wspomnień i zdjęć. Nie byłoby lepszego sposobu niż na motocyklu aby w te kilka dni nazbierać tyle wrażeń. Marcin i Justyna okazali sie świetnymi kompanami w podróży. Do następnego razu..czas zacząć myśleć o kolejnym wyjeździe, tym razem... zobaczymy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz